Dzisiaj 1 października, czyli dzień w którym Leah kończy 2 miesiące swojego życia. Na świat przyszła już DWA miesiące temu! 1 sierpnia o 12:30 ;-)
Co się zmieniło przez te 2 miesiące?
Na pewno już nauczyliśmy sobie radzić z wszystkim co nam sie na codzień przydarza, wiemy jak ją uspokoić, jak ją uśpić jak ją przebrać, nakarmić, rozśmieszyć.. jest dużo dużo lepiej niż na samym początku, a muszę przyznać, że pierwsze 5 tygodni jej życia, były dla mnie najgorsze na swiecie, nie odczuwałam żadnej radości z niczego, na szczęście zaczęłyśmy się "dogadywać" i teraz jest super ;-) Teraz Leah patrzy na mnie, obraca za mną głową, łapie za palec, uśmiecha się, jak leżę obok niej to jest wpatrzona w mój telefon jak coś przeglądam ;-)
Uwielbia kąpiele! woli leżeć na naszym łóżku i patrzeć na okno, niż leżeć w swoim łóżeczku i patrzeć w karuzele ;p nie mam problemu by oglądać seriale, by zjeść czy się pomalować, po prostu czasami zwycięża lenistwo ;P
W nocy z 28/29 września Leah zaliczyła pierwszą w pełni przespaną noc, a po tej nocy śpi różnie, ale i tak lepiej niż wcześniej ;-) Jak kładziemy ją spać o 21:00 to pierwsza pobudka jest między 01:00 a 03:00 no i później już od 06:30 jesteśmy "na nogach"
Trochę gorzej wyglądają spacery, bo wystarczy, że stanę gdzieś na chwilę i już staje sie marudna, ale nic nie przebije tego jak bardzo nienawidzi jak idziemy do Lidla ;p nie było razu, żeby nie zaczynała wyć w Lidlu, te ekspedientki już nie wiem co sobie muszą o nas myśleć haha ;-)
Nadal jest malutka, bo śpioszki rozmiar 50 są jej teraz idealne, 56 już też nosi ;-)
Gdy skonczyła 8 tygodni musielismy zacząć używać pampersów rozmiar 2, bo jedyneczki zrobiły się ciasnawe, lecz dwójki nie są aż tak przylegające, ale to kwestia paru dni jeszcze pewnie, bo rośniemy z dnia na dzień ;-)
Leah jest na mleku Aptamil (polskie Bebilon) wypija około 6 butelek dziennie średnio po 120-130ml i ciągle sika ;D
Wczoraj musiałam zamówić jej gryzaki, które pokażę jak kurier nas odwiedzi ;-) Tak jak zauważyliśmy białe plamki zaraz po urodzeniu tak teraz zaczęło się... okropne ślinienie, ogromna potrzeba cyckania palcy, "gryzie" pieluszkę, popłakuje... no i lewa dolna jedynka jest wyczuwalna pod palcami. Ciekawe czy tak póki co zostanie, czy wybije się do końca.. Byłaby tym przypadkiem szybko ząbkującym ;-)
Nie mogę nie wspomnieć, że bardzo wiele zawdzięczamy dr Karp'owi ! Jego filmiki i książki... te metody, nas po prostu uratowały ;-)
Dzisiaj na spacerku ładnie ją wystroiłam, a ona zrobiła kupę (po trzech dniach w końcu poczuła potrzebe :D) i gacioszki do prania, bo sie nie zmiescilo w pampersie haha ;-)
Ulubione na tę chwilę pampersy i mokre chusteczki to firma NATY. W Polsce można je dostać online między innymi na TEJ stronie.
Musimy się koniecznie zaopatrzyć w więcej ciuszków, bo szczerze nie mamy ich za wiele, planujemy przejść się w weekend i kupić z dwa lub trzy wielopaki body i śpioszków. Po mału nazbierać większych rozmiarów, żeby tak nie odczuć gdy nagle sie okaze, że nie ma w co ją ubrać :P
A tak ładnie zasnęłam po narobieniu w pampersa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz