Jak pisałam w poprzednich notkach, we wtorek zaczyna się mój
3-tygodniowy urlop, który spędzimy w Polsce i w Hiszpanii. Na dzisiaj po
pracy zaplanowałam iść do miasta i zrobić zakupy. Chciałam kupić
troszkę letnich ciuchów, ale niestety już praktycznie nic nie zostało z
letnich kolekcji. Ale coś tam sobie kupiłam ;-) Przecen nie było - a
szkoda ;-) Odwiedziłam sklepy takie jak Bershka, H&M, Pull&Bear,
Primark, weszłam również do Charity Shop'u w poszukiwaniu kawałku
materiału w czerwoną kratę, ale wyszłam z sukienką ;-) Zapraszam na mój
haul!
W tej bluzie zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;-) - Bershka
Zwykły szary sweterek zapinany na guziki - Bershka
Bershka
Bershka
W H&M była promocja "kup jedną parę, drugą dostaniesz na pół ceny" więc wzięłam dwie pary rurek ;-) - H&M
H&M
H&M
Pull&Bear
Pull&Bear
Maxi Sukienka ze sklepu ze sklepu charytatywnego - Charity Shop
Jak widać odwiedziłam też polski sklep i zrobiłam szybkie 'zakupy' ;-)
Sześć par kolczyków przecenionych na 2 funty - Peacock
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie weszła do Superdrug by poszperać w szafie Make Up Revolution! W moje łapska wpadła paletka 'Welcome to the Pleasuredome', korektor 'Focus&Fix' i bronzer. - Superdrug
Tę koszulkę kupiłam dwa dni temu od razu gdy ujrzałam Hogwart (tak, jestem fanką Harry'ego Potter'a) - Primark
To by było na tyle z moich zakupów, a uwierzcie mi że to nie lada wyczyn dla mnie, bo nienawidzę kupować ciuchów! ;-)
Teraz zabieram się za mycie pędzli i do łóżka z herbatką i książką ;-) Trzymajcie się! Pa!