poniedziałek, 19 maja 2014

Słoneczne zakupy - H&M i Pull&Bear

Od dwóch dni grzeje niesamowicie słońce, bezchmurne niebo, masa ludzi na plaży i pełno turystów. Wczoraj z Dawidem postanowiliśmy wybrać się na spacer, ale w długich spodniach już za gorąco, a krótkich brak, a bo jeszcze się nie potrzebowało, w końcu czas na letnie zakupy nastał więc trzeba było się wybrać i coś kupić. Ja nieniawidzę zakupów (tylko tych ubraniowych) nienawidzę przymierzać ciuchów, pocić się w tych przymierzalniach, przymierzyć coś i zdać sobie sprawę, że trzeba przymierzyć inny rozmiar bo ten źle leży/jest za duży/za mały... no trzeba mnie zmuszać. Mój Dawid rozkazał mi iść dzisiaj na zakupy i coś tam sobie kupić na lato.. jak się okazało nic mi się nie podobało, a jak coś mi się spodobało to nie było rozmiaru albo dziwnie leżało... Od groma jest modnych tutaj tych krótkich bluzeczek, których nie mam zamiaru póki co zakładać z wiadomych powodów ;p znowu przytyłam przez co zakupy były dla mnie jeszcze większym koszmarem. Poszłam się zrelaksować do Debenhams i nacieszyłam oczy kosmetykami, po czym pani z Estee Lauder mnie pomalowała i mogłam iść dalej robić kolejne podejście w następnym odzieżowym sklepie ;p
Oto moje dzisiejsze łupy..
Jak widać, dwie sieciówki: Pull&Bear i H&M
nie lubię mieć dużego wyboru bo już w ogóle dostałabym na głowę więc w sumie nie odwiedziałam więcej sklepów ;p
T-shirt, bardzo zwyczajny - bo takie ciuchy lubię najbardziej ;p - Pull&Bear

Jegginsy - Pull&Bear
Baleriny o cudownym pudrowym kolorze, jak i torebeczka poniżej, teraz poluję na pudrowy żakiet! - H&M

Malutka pudrowa torebka - H&M
Sweterko koszulka, sama nie wiem jak to nazwać.. nieco luźniejsza jak widać ;-) - H&M

W tych spodniach się zakochałam! Znalazłam je przecenione na 10 funtów ! Na dodatek przymierzyłam i okazało się, że pasują co się zdarza bardzo rzadko ;-) Nie wiem czy widać na zdjęciu ale są one bardziej proste niż obcisłe, takie jakby odstające, nie wiem jak to nazwać.. będę musiała wstawić zdjęcie gdy je ubiorę ;-) - H&M


No i miało być coś letniego więc krótkie spodenki ;p zwykłe najzwyklejsze - H&M


Na koniec weszłam do sklepu organicznego w celu znalezienia zielonej kawy ale niestety nie było, za to kupiłam sobie kokosowe mydełko! ;-)

Pozdrowienia ze słonecznego Brighton!

5 komentarzy:

  1. Fajniutkie zakupy !! :))
    Ooo mam sporo znajomych w Brighton ;D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię jegginsy i mam bardzo podobne w swojej szafie :) też pasowałoby mi wybrać się na zakupki lecz
    moim problemem jest to,że jak wchodzę do sklepu i wybieram jakiś ciuch to zazwyczaj wszystko na mnie fajnie leży i suma summarum nie wiem co kupić bo bym musiała wykupić pół sklepu ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne spodnie i torebeczka! :))

    OdpowiedzUsuń