27 marca stuknęło nam pół roku jak jesteśmy szczęśliwym małżeństwem! Z tej okazji wybraliśmy się na dobre jedzonko. Zdecydowaliśmy się na włoską restauracje, w której Dawid kiedyś pracował, zawsze mi mówił, że tam bardzo dobre dania, więc uparłam się, że chce tam kiedyś pójść ;-)
Jak już wspomniałam - włoska kuchnia:
Poszliśmy najpierw na małe dziecięce zakupy, a potem głodni prosto do restauracji, nie było późno bo ok. 16:00, więc i tłumów nie było ;-)
Zdecydowaliśmy się na 3 kursy i zaczęło się wybieranie co by tu zjeść ;-)
Na start wybrałam Minestrone Soup, a Dawid Funghi Tripolati - mushrooms cooked in butter, garlic, parsley.
Zupa była przepyszna, i po takiej wielkiej misce już byłam pełna! Trudno mi cokolwiek powiedzieć o grzybkach Dawida, bo nie lubie grzybów, ale jemu też strasznie smakowało ;-)
W tym momencie zachciało nam się czegoś kolorowego - drinki! ;-) Ja wybrałam bezalkoholowy drink Bambino - apple juice, orange juice, lemonade, grenadine. Dawid zdecydował się na Seagulls - vodka, blue curacao, lemonade.
Kilkanaście minut później podano nam główne danie. Ja zdecydowałam się na Lasagne Pasticciate - layers of pasta with meat sauce, tomato, bechamel, parmesan cheese - baked. Dawid wybrał Calzone alla Bomba - a rolled filled pizza - explosive!.
Dawida Calzone było świetne ;d zjadł całe, ja swojej lasagne nie dałam rady całej zmieścić, a trzeba było zostawić miejsce na deser ;-)
Po wymęczeniu głównego dania, dostaliśmy w miarę szybko desery, ale na deser zawsze jest miejsce ! Dla mnie Coppa Milo - banana and strawberries with chocolate and vanilla ice-cream, whipped cream and chocolate buttons. Dawid zamówił Tiramisu. Mój deser niestety nie był tym co zamawiałam bo nie zauważyłam w nim żadnych truskawek ani bananów, na dodatek nie było waniliowych lodów a kokosowe.
Generalnie spędziliśmy fajnie czas, pokulaliśmy się do domu i już reszte wieczoru leżeliśmy brzuchami do góry ;D
Jeżeli ktoś jest zainteresowany restauracją, to tutaj znajdziecie więcej szczegółów:
A jaka kuchnia jest waszą ulubioną?
Mmm wszystko przepysznie wygląda :D ja uwielbiam sushi a już tak dawno nie miałam okazji go jeść :(
OdpowiedzUsuń