piątek, 27 maja 2016

O ząbkowaniu słów kilka

Zapowiada się ciężki temat, co nie? Niestety to coś czego przeskoczyć nie możemy, a co więcej - dowiadujemy się ile godzin jesteśmy w stanie nie spać, jak mocno możemy tulić i ile śliny może się 'zmieścić' na ulubionym body
-"Czemu ona tak marudzi? przecież to nie może aż tak boleć!" - moje słowa, moja irytacja ..w jakim ja błędzie byłam dowiedziałam się gdy zaczęła wychodzić mi kolejna ósemka. Cały dzień byłam nie do życia, humor jak baba w ciąży, jednym słowem - nie oddychaj tak głośno! (tak, wiem że to nie było jedno słowo)
Ząbkowanie u Leah zaczęło się w 9 tygodniu jej życia, wtedy lały się z niej litry śliny, spała niespokojnie i ciumkała wszystko co miała pod ręką - a niestety utrzymać nic w tej rączce nie potrafiła i tu pojawia się problem gdy nasze dziecko zaczyna ząbkować aż tak wcześnie. Dodatkowo większość gryzaków jest przeznaczonych dla dzieci powyżej 3 miesiąca życia i to nie bez powodu, 

Leah "gryząc" gryzaki płakała, bo ją to bolało, wtedy z pomocą przyszedł nam kauczukowy gryzak od Lullalove. Mogę go z czystym sumieniem polecić dla takich maluszków, w tamtych chwilach jej życia był jej najbliższym przyjacielem, a dodatkowym plusem był bambusowy śliniak, do którego ten gryzak się przyczepiało, przez co litry śliny miały gdzie się wchłaniać. Aah i nie zapomnijmy o tym, że dzięki śliniakowi do którego przyczepiamy gryzak, dziecko go nie zgubi i ciągle ma go pod ręką.
Gryzak możecie dostać w internetowym sklepie Lullalove klik oraz w wielu sklepach stacjonarnie w Polsce. Cena gryzaka kauczukowego to 40zł jednak bardzo często możemy załapać się na wszelkie zniżki ;-)


Gryzaków na rynku mamy od groma, drewniane, silikonowe, gumowe ..do wyboru do koloru. Każdy znajdzie coś dla siebie, bo nie oszukujmy się, fajnie gdy coś jest i pomocne i fajnie wygląda ;-) i tu trafiamy na wyjątkowe gryzaki od Adiku - koraliki, zawieszki i mnóstwo kolorów! Uwielbiam zawieszki, czy do smoczka czy do gryzaków, są po prostu niezastąpione, dzięki zawieszkom Leah nigdy nie zgubiła nic! Gryzaki, które posiadamy to silikonowa sowa i puchacz Marian wyrzeźbiony staranny z polskiej gruszy. Zajrzyjcie koniecznie do ich internetowego sklepu klik.



Na pewno obił Wam się o uszy temat bursztynów na ząbkowanie? Ja spotkałam się głównie z wyśmiewaniem, no ale co kto lubi, kto jakim jest człowiekiem ;-) Wystarczy trochę poczytać i popytać starszych członków rodziny by dowiedzieć się, że bursztyn posiada właściwości lecznicze, które znane są ludziom od wieków (stąd te wszystkie nalewki bursztynowe, które kiedyś przywiozłam rodzicom znad morza!) Bursztyn uśmierza ból! Oczywiście to nie jest tak, że kupujesz naszyjnik zakładasz go dziecku i niech no tylko zajęczy to już na pewno nie działa! O bursztyny trzeba odpowiednio dbać. Płukać je, wystawiać na działanie promieni słonecznych, oraz robić im kąpiele wodne - bo bardzo je lubią. Co ja myślę o działaniu tego naszyjnika? Ja widziałam różnicę, oczywiście ciężko stwierdzić bo nie da się mieć założonych bursztynów i jednocześnie ich nie mieć - a tylko wtedy mielibyśmy czarno na białym widoczne 'efekty'? Mniejsza o to, ja uważam że działają i dzielnie nosimy ;-) Nasze bursztyny są ze sklepu AmberAndBaby klik i kosztują 69zł. W ofercie znajdziecie również bransoletki.



Jak pewnie większość mam pomagaliśmy sobie również paracetamolem (w hardkorowych momentach i tylko na noc) oraz żelami na ząbkowanie, tutaj krótko i na temat, dwa żele - Dentinox oraz truskawkowy żel KIN Baby ze sklepu cenasklep.pl

Obecnie mamy 8 ząbków i chyba kolejne w natarciu bo ślina się leje gorzej niż zwykle! Oczywiście mamuśki nie załamujemy się gdy Wasz roczniak nadal uśmiecha się łysymi dziąsłami, na wszystko przyjdzie pora - na zęby też! Dawid mówi, że ma 23 lata i jeszcze nie ma wszystkich! ;-)


PS. Ta Czarownica zgrzyta zębami jak szalona! Grrr!
A jaka jest Wasza przygoda z ząbkowaniem? ;-)

6 komentarzy:

  1. Moja trójka dzieci przechodziła ząbkowanie bezboleśnie raczej. Jedna z 2,5 letnich bliźniaczek gorzej spała przy trójkach, przy reszcie może lekki katar. Pierwsze zęby pojawiały się Ok 3 miesiąca życia. Nie stosowaliśmy żadnych farmaceutyków ani gryzaków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Leah jest przesłodka :)A u nas skończone 6 i pół miesiące i na zęby się jeszcze nie zanosi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze troszkę poczekasz, zanim zacznie gryźć i to bardzo boleśnie!

      Usuń
  3. My mamy 6 miesięcy i tydzień. Jesteśmy w trakcie pierwszego ząbka i jedyne objawy to częste kupki. Mam nadzieje ze będzie tak przy wszystkich. Córka jest wesoła i nie ma problemów ze spaniem a tym bardziej z zasypianiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super! Trzymam kciuki by nie było problemów ;*

      Usuń