No i zaczęły się mroźne dni. U nas nie jest tak strasznie jak w Polsce, ale ja jestem strasznym zmarzluchem, więc już od jakiegoś czasu wygrzebałam kurtkę zimową, czapka i szalik już też zostały zakupione ;-) Spacerując z wózkiem strasznie marzły mi ręce, najgorzej podczas deszczu. Zwykłych rękawiczek nie chciałam, bo ciągle bym musiała zdejmować np żeby sprawdzić telefon czy coś, z resztą ja zawsze gubiłam rękawiczki ;( Postanowiłam zamówić mufkę i był to strzał w 10 !
Swoją mufkę zamówiłam online od La Millou. Mają ogromny wybór, są różne wersje kolorystyczne i co dla mnie najważniejsze - są wodoodporne ! Gdy rozpakowałam pudełeczko i po raz pierwszy włożyłam dłoń do środka, stwierdziłam, że mam do czynienia z najbardziej miękkim materiałem minky na świecie ;D
Ja zdecydowałam się na mufkę w sowy, która powstała przy współpracy z Anną Muchą, co prawda w środku jest różowa - ale Dawid też już w nich łapy trzymał na spacerze :-)
Zatrzaski są bardzo mocne, dlatego nie ma opcji by mufka sama wam się odczepiła od rączki wózka. Jestem bardzo zadowolona, bo nie jest to zakup tylko na jeden rok, a raczej na 2-3 zimy, w zależności jak długo będziemy używać wózka ;-)
Istnieje również opcja mufki pojedyńczej, takiej szerokiej, jednak ja mając po środku rączki klik do jej obniżania, zdecydowałam się na wersję rękawiczkową podwójną ;-) mogę nosić ręce tak szeroko jak chcę ;-)
Jeśli spadnie śnieg i będziecie wybierać sie na sanki, mufka równie świetnie może Wam posłużyć, zdecydowanie polecam!
A Wy jak radzicie sobie z marznącymi dłońmi prowadząc wózek ?
Pozdrawiam! Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz