Hej wszystkim! Wczoraj był nasz wielki dzień, bo mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć swoje maleństwo! Coś wspaniałego ;-) Usg miało się odbyć o godzinie 10:15, do szpitala doszliśmy przed 10 i czekaliśmy w kolejce, przed nami było kilka par, w końcu o 10:45 zawołali nas do sali ;-) Muszę powiedzieć, że stresowałam się, ale tak pozytywnie, na dodatek miałam mieć pełen pęcherz, więc trudno mi się czekało w poczekalni na swoją kolej. Gdy weszliśmy musiałam potwierdzić swoją datę urodzin, pani zapytała mnie czy czuję się dobrze no i w końcu się położyłam na tej kozetce, Dawid obok mnie usiadł na krzesełku i patrzeliśmy na monitor ;-) Nażelowano mi brzuch i się zaczęło ! Zobaczyliśmy nasze malutkie cudeńko! (jedno ;p) było strasznie ruchliwe, skakało, machało rączkami, drapało się po główce, krzyzowało nóżki... Muszę przyznać, że samo badanie było niezbyt przyjemne bo miałam pełen pęcherz, a lekarka musiała mi uciskać brzuch, więc spinałam się, żeby wytrzymać ;P Pokazano nam główke dziecka, serduszko które tak mocno biło.. to było takie piękne, zobaczyć to i uwierzyć, że to prawda ;-)
Nasz dzidziuś ma 5,6cm długości, 12 tygodni i 2 dni a na świat ma przyjść 26 lipca ;-)
Podczas badania pani doktor bardzo fajnie komentowała to co maleńtwo w tym momencie robi, i rzeczywiście mogliśmy wszystko dostrzec. W pewnym momencie obróciło się przodem do nas, i nie chciało obrócić, a trzeba było je zmierzyć, więc poproszono mnie bym zaczęła ruszać mocno biodrami no i zaraz się odwróciło ;-) Wspaniałe uczucie!
Od razu umówiliśmy się na drugi i już ostatni scan który jest w połowie ciąży, odbędzie się 9 marca i wtedy mamy poznać płeć jeśli będzie to możliwe.
Zdecydowaliśmy się również na to by sprawdzić ryzyko wystąpienia syndromu downa, więc po scanie musieliśmy udać sie do innej czesci szpitala na pobranie krwi. Podczas pobierania krwi pani tłumaczyła mi, że gdy ryzyko będzie wysokie, to odezwą się do nas w ciągu 3 dni, gdy niskie, dostaniemy list w ciągu 2 tygodni. Nie sądziłam, że będę się tak stresować... ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, musi być ;-)
Muszę przyznać, razem z Dawidem.. że był to jeden z najlepszych dni w życiu, wspaniałe i wzruszające przeżycie, zobaczyć swoje nienarodzone jeszcze dziecko po raz pierwszy. Coś pięknego ;-) A już za 3 tygodnie w Polsce zobaczymy maleństwo drugi raz! ;-)
To musi być wspaniałe uczucie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Wam gratuluję :) Chociaż sama dzieci bym nie chciała jeszcze przez kilka lat ale cieszę się Waszym szczęściem :)
OdpowiedzUsuńTak się cieszę Waszym szczęściem <3
OdpowiedzUsuńWspaniały moment! Gratuluję Ci jego doświadczenia :) Sama też mam już w myślach macierzyństwo :)
OdpowiedzUsuń