Jutro wybije nam 13 tydzień ciąży, co oznacza zakończenie I trymestru ciąży.. ale ten czas leci! Czas wiec na małe podsumowanie i ruszenie trochę głową by sobie co nieco poprzypominać ;-)
Zacznę od tego, że o ciąży dowiedzieliśmy się w 5 tygodniu - 17 listopada poprzez test ciążowy ClearBlue.
Wygląd:
Pchnęło mnie do dosyć drastycznej zmiany koloru włosów, a mianowicie z ciemnego brązu na blond ;-) do tej pory przytyłam 2,5 kg czyli nie jest tak źle, brzuch już widać, wczoraj Dawid stwierdził, że wcześniej nawet jak bardzo wypinałam brzuch to nie był aż tak wielki ;D Co do buzi, to na początku mnie troszeczkę wysypało na brodzie i policzkach, ale tak jak wszystko zeszło tak nic więcej póki co się nie dzieje., dlatego też znajomi powtarzają mi, że służy mi ta ciąża ;p Mam wrażenie, że włosy i paznokcie nieco szybciej mi rosną, co mi nie przeszkadza. Już po malutku muszę kupić ciążowe spodnie i legginsy, a w pracy już poprosiłam o większą koszulę, bo ta już się na mnie opina. Wg Dawida oprócz brzucha, nigdzie więcej nie przytyłam i mam nadzieję, że tutaj nic się nie zmieni ;p
Pielęgnacja:
Od samego początku jak się dowiedziałam o ciąży, zaczęłam balsamować brzuch bardzo regularnie, ale z czasem zaczęłam robić to raz na dwa dni, o co jestem na siebie zła i muszę zmienić. Pod prysznicem u mnie znajdziemy żel do higieny intymnej dla kobiet w ciąży i po porodzie, oraz żel pod prysznic dla niemowląt - uwielbiam zapach i to jaki jest delikatny ;d poza tym nic więcej się nie zmieniło.
Zdrowie:
Odkąd odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, przestawiłam się na kwas foliowy, więc brałam go cały pierwszy trymestr, i nadal będę kontynuować, dopóki położna nie powie mi by przestać. W 7 tygodniu zaczęłam również brać witaminę D, którą poleciła mi właśnie położna na pierwszym spotkaniu. Przez kilka dni brałam paracetamol, (który jest bezpieczny dla kobiet w ciąży) z powodu bólu zęba 8-9 tydzień). Nie mogę też nie wspomnieć o bólu pleców i osłabieniu organizmu dwa dni przed, zanim dowiedziałam się, że jestem w ciąży ;-) w 8 tygodniu miałam najgorszy czas w tym pierwszym trymestrze. Były to 4 dni podczas których było mi bardzo niedobrze, czułam okropny głód a zarazem jedzeniowstręt. Żywiłam się petitkami BeBe, chlebem z masłem i gorącymi kubkami. Ale po tych 4 dniach już było ok. Następnie 31 grudnia (10 tydzień) miałam wieczorem gorączkę, ale następnego dnia już wszystko było ok. Ciągle budzę sie w nocy z pełnym pęcherzem i też z głodu ;p
Żywienie:
5-8 tygodnie ciąży nie były zbyt korzystne dla niektórych potraw poprzez zapachowstręt, ale to tylko coś co miało bardzo specyficzny zapach. Generalnie odżywiam się tak samo, jem częściej bo ciągle odczuwam pustkę w żoładku i straszny głód. Odstawiłam kawę (której i tak nie piłam dużo), ograniczyłam herbatę, wypiję jeden kubek raz na dwa dni, a tak to piję wodę, soki i rooibos. Niestety nie piję tyle ile powinnam, a powinnam pić ponad 3 litry dziennie, co muszę poprawić, żeby się odpowiednio nawadniać. Przed ciążą nie tknęłabym coca-coli (tylko diet coke) bo po prostu był to dla mnie sam cukier ;p a teraz baaardzo mi smakuję, ale nie piję zbyt często, bo wiem że się nie powinno ;-) oczywiście alkohol ani papierosy nie wchodzą w gre.
Medyczna strona:
26 listopada (6 tydzień) odbyła się pierwsza organizacyjna wizyta u położnej, Dawid był ze mną (wszędzie jesteśmy razem z resztą, nic nie chce przegapić ;-)) Przedstawiliśmy się sobie, ustaliliśmy co lepiej unikać, co jest dobre a co złe i wstępnie wyliczyliśmy datę porodu na 25.07.2015.
17 grudnia (9 tydzień) odbyła się druga wizyta u położnej, która miała potrwać ponad godzinę. Podczas wizyty zakładano mi kartę pacjenta, bez której nie mogę sie nigdzie ruszyć ;p Położna pobrała mi krew, oddałam mocz i rozmawialiśmy ogólnie o szpitalu i wstępnie o porodzie.
12 stycznia (12 tydzień) najważniejszy dzień pierwszego trymestru czyli SCAN, w końcu uwierzyłam, że jestem w ciąży! zobaczylismy nasze maleństwo... najcudowniejsze uczucie na świecie ;-) Data porodu zmieniła się o jeden dzień na 26.07.2015 Tego dnia również pobrano mi krew, potrzebną do zbadania zagrożenia wystąpienia zespołu downa. Nadal nie otrzymaliśmy listu, ale nikt nie zadzwonił w ciągu 3 dni wiec odbieram to za dobry znak.
Przypuszczenia:
Ja od samego początku czuję, że noszę pod sercem dziewczynkę, nawet 2 razy mi się to śniło, Dawid za to czuje, że to chłopiec i też miał dwa sny. Więc jest 50/50 ;-) Nie dbamy o to jaka to płeć, ale bardzo chcielibyśmy się dowiedzieć, by odpowiednio się przygotować.
Przygotowania:
Nic nie kupiliśmy jeszcze, ale upatrzyliśmy sobie wózek, który kupimy wkrótce. Zanim zaszliśmy w ciąże, kupiliśmy już malutkie body i skarpeteczki do tego, by 'wykrakać' no i się udało ;-) Planuję również by rodzić w wodzie, ale to wszystko 'wyjdzie w praniu' ;-)
Wciąż jesteśmy tak szczęśliwi jak w momencie gdy się dowiedzieliśmy, wiemy jak ogromne to szczęście i jaka radość. Życzę tego każdemu, by doświadczył tego wszystkiego! A sama mam nadzieje, ze niczego nie zapomnialam ;D
|
12 tygodni 2 dni
|
Proszę nie komentować mojego tatuażu, który zrobiłam prawie 3 lata temu (kolega zrobił) a potem to COŚ musiałam poprawiać i teraz mam wielki tribal na brzuchu, który mam nadzieje kiedys usune ;D
No to zaczynamy 2 trymestr ;-) Przed nami ponoć najlepsze 3 miesiące ciąży ! Podróż do Polski, dwa kolejne USG i mamy nadzieję, że dowiemy się płci! ;-)